niedziela, 2 września 2012

Historia agnostycyzmu - część druga

 
  W filozofii Platona przyroda nie może być przedmiotem poznania ze względu na jednostkowy charakter zdarzeń przestrzenno-czasowych (indywidua jako indywidua są niepoznawalne) oraz nieustanną ich zmienność. Poznanie może dotyczyć tylko tego, co ogólne, trwałe i niezmienne.

  Filozofia chrześcijańska już w swych początkach (okres patrystyki) zastąpiła tradycyjną miłość mądrości, jako dążenie do wiedzy o świecie, miłością Boga, wiedzę o świecie zastąpiła wiarą w opatrzność boską, poznanie racjonalne - irracjonalnym dogmatyzmem, naukę - religią. Myśliciele chrześcijańscy uznali przyrodę za niewartą poznawania, Boga natomiast - źródło wszelkich wartości - za niepoznawalnego.

  Próbą przezwyciężenia paradoksów filozofii chrześcijańskiej w sprawach stworzenia świata, dobra i zła oraz konfliktów między wiarą i rozumem była w II w. n.e. filozofia gnostyków. Próbowali oni uzgodnić chrześcijaństwo z filozoficznymi i mitologicznymi przesłankami myśli chrześcijańskiej. Wynikiem było zastąpienie filozofii greckiej teozofią i alegoryczną interpretacją Pisma św. Gnostycy pretendujący do osiągnięcia wiedzy tajemnej o świecie, ezoterycznej, niedostępnej dla niewtajemniczonych pogłębili i utrwalili tendencję chrześcijaństwa do zastąpienia prawd rozumu (polegających na zgodności twierdzeń z rzeczywistym stanem rzeczy) prawdami wiary pojętymi wieloznacznie bądź jako twierdzenia dogmatyczne dotyczące Boga i świata duchów, bądź jako religijne i symboliczne interpretacje zjawisk naturalnych, poprzez które ma się człowiekowi ujawniać świat supernaturalny.

  Późniejsze szkoły myśli chrześcijańskiej (augustynizm, arystotelizm, skotyzm) zawierały także pewne wątki (irracjonalizm, dogmatyzm, woluntaryzm), które rodziły w obrębie chrześcijaństwa lub poza nim nastawienia sceptyczne i agnostyczne, widoczne głównie w stanowiskach nominalistycznych (ockham), empirystycznych (Mikołaj z Autrecourt) i fenomenalistycznych (Piotr Auriol).

  Poglądy agnostyczne pojawiły się także w filozofii średniowiecznego islamu. Najwybitniejszym ich wyrazicielem był Al-Ghazali, który z pozycji mistycznych zaatakował filozofię i wszelką naukę, odmówił rozumowi i doświadczeniu zmysłowemu jakichkolwiek funkcji poznawczych. Uważał, że natura i przebieg zdarzeń świata są i zawsze pozostaną dla człowieka tajemnicze i niezrozumiałe, a próby znalezienia przez filozofów odpowiedzi na pytania - "Dlaczego?", Co?", "Jak i w jakim celu coś się dzieje?" - prowadzą jedynie do sprzeczności.

  U schyłku średniowiecza Mikołaj z Kuzy podkreślał irracjonalność wszelkiego bytu, tj. Boga i świata. Twierdził on, że byt zawiera w sobie sprzeczne własności, więc nie poddaje się racjonalizacji, filozofia zaś odsłania jedynie nieprzekraczalną przepaść między umysłem ludzkim i bytem. Według Kuzańczyka filozofia sprowadzała się do uczonej niewiedzy (docta ignorantia).

  W czasach Renesansu, pod wpływem odkrytych tekstów Sekstusa Empiryka i Cycerona, rozwinęła się dyskusja (głównie między Lutrem i Erazmem) na temat sceptycyzmu w sprawach religii. Erazm bronił sceptycznej postawy zawieszenia sądu i twierdził, że religia opiera się nie na wiedzy, lecz na wierze. Stanowisko to nazywano chrześcijańskim pyrronizmem. W nawiązaniu do sceptycyzmu M. Montaigne'a, który odrzucał możliwość zgłębienia przez filozofię natury świata, argumentację za tezą nihil scitur (nic nie jest znane) podał w XVI w. F. Sanchez. Głosił on, że poznanie rzeczy indywidualnych jest niemożliwe z uwagi na naturę człowieka i naturę samych tych rzeczy. Argumentował: rzeczy jest nieskończenie wiele, pozostają one ze sobą w rozlicznych związkach i nieustannie się zmieniają. Człowiek, dysponując ograniczoną liczbą zmysłów, ujmuje jedynie zjawiska, lecz jego poznanie nie sięga nigdy (wbrew opiniom arystotelików) samych substancji.

  W XVII w. reakcją na wpływy racjonalizmu Kartezjusza i jego metodę osiągania prawdy stał się sceptycyzm epistemologiczny prowadzący do agnostycyzmu i zastąpienia rozumu wiarą. Z pozycji fideistycznych i mistycznych poznawcze władze rozumu atakowali J. Bohme, biskup P. D. Huet, a przede wszystkim B. Pascal. Ten ostatni głosił, że "nie ma niczego bardziej zgodnego z rozumem niż wyparcie się rozumu", a swój rozpaczliwy pesymizm poznawczy wyraził dobitnie stwierdzeniem: "Nie wiem, kto mnie wydał na świat, czym jest świat, czym jestem ja sam, żyję w okropnej niewiedzy wszystkich rzeczy..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz